Wychodzenie ze strefy komfortu w biznesie

Strefa komfortu to obszar życia, który jest nam doskonale znany, a przez to przewidywalny. Charakteryzuje się ona rutyną – powtarzamy w niej znane i sprawdzone schematy, postępujemy według ustalonych wzorców, podejmujemy powtarzalne decyzje. Dzięki temu czujemy się bezpiecznie, gdyż nic nas nie zaskakuje, wiemy, co mamy robić, i jesteśmy w stanie przewidzieć efekty działań. Radzimy sobie też z tym, co nie do końca nam pasuje – nawet jeśli w strefie komfortu znajduje się coś uciążliwego, to również stanowi jej stały element i mamy wypracowane strategie pozwalające to znosić.

Czy pozostawanie w strefie komfortu jest dla nas dobre?

Strefa komfortu to przestrzeń rutyny, w której nie zachodzi żaden rozwój - biznesowy ani osobisty.

Nie. Pozostawanie w niej jest dla nas bezpieczne, ale nie dobre. Dzieje się tak dlatego, że w strefie komfortu nie zachodzi rozwój. Warunkiem rozwoju jest zmiana, a człowiek w strefie komfortu unika wszelkich działań, które mogą wybić go z rutyny i jednocześnie poczucia bezpieczeństwa, a więc unika zmian, nowości, innowacji i jakiegokolwiek ryzyka.

Strefa komfortu w biznesie – dlaczego szkodzi?

  • Czasem w strefie komfortu funkcjonują całe firmy. Działają one wówczas na niezmiennych od lat procedurach, z wciąż tymi samymi klientami, ze sztywnym podziałem obowiązków i kompetencji. Powoduje to szereg negatywnych konsekwencji.
  • Brak rozwoju zawodowego. W strefie komfortu nie poszerzamy już posiadanych umiejętności, lecz posługujemy się wciąż tym, co jest nam już znane, bo nauczone kiedyś, przez co zaczynamy działać automatycznie.
  • Brak budowania nowych kompetencji. W strefie komfortu nie zdobywamy nowych umiejętności, nie uczymy się, przez co stajemy się nieelastyczni i zamykamy się w jednym obszarze działania.
  • Brak nowych doświadczeń. W strefie komfortu nie podejmujemy nowych wyzwań, nie robimy nowych rzeczy, nie wprowadzamy nowych rozwiązań, więc nie zdobywamy też nowej wiedzy i nie tworzymy nowych strategii działania.
  • Spadek motywacji i efektywności. W strefie komfortu robimy wciąż to samo i osiągamy wciąż te same efekty, co jest przewidywalne, a przez to nudne (nawet jeśli zadowalające), przez co tracimy motywację, pracujemy mniej wydajnie, a efekty naszych działań maleją.
  • Zostawanie w tyle za rozwojem rynku. W strefie komfortu zostajemy w jednym miejscu, podczas gdy firmy, które z niej wychodzą, rozwijają się i decydują tym samym o rozwoju rynku, który zmienia się tak, że nie możemy już odpowiedzieć na jego potrzeby.
  • Nieprzystosowanie społeczne. W strefie komfortu stosujemy wciąż te same strategie interpersonalne, przez co tracimy z oczu indywidualność ludzi, nie umiemy dostosować się do zmian pokoleniowych i powodujemy konflikty z osobami, których strategie i wzorce są inne niż nasze.
  • Nienadążanie za konkurencją. W strefie komfortu nie zmieniamy naszej oferty i usług, natomiast konkurencja oferuje nowe produkty i usługi, dostosowane do zmieniającego się rynku i potrzeb odbiorców, przez co tracimy klientów.
  • Brak strategii radzenia sobie z trudnościami. W strefie komfortu unikamy wszelkich trudności i staramy się je minimalizować, jesteśmy więc bezradni, gdy pojawiają się w sposób niezależny od nas (kryzys gospodarczy, zwolnienie się pracowników, rezygnacja głównego klienta itp.).

Dlaczego tak trudno wyjść ze strefy komfortu?

Praca nad własnymi negatywnymi przekonaniami jest kluczowa dla rozwoju osobistego i bardzo ważna dla przedsiębiorców.

Wychodzenie ze strefy komfortu sprawia dyskomfort.

Dzieje się tak, ponieważ ludzki mózg nie lubi zmian i traktuje je jak zagrożenie, niezależnie od tego, jakiego rodzaju to są zmiany. Dlatego boimy się zmian, unikamy, odwlekamy. Paradoks tkwi jednak w tym, że takie unikanie jest dla mózgu informacją, że nasza obawa jest słuszna. Stąd błędne koło – odwlekamy działanie, bo się go boimy, ale im dłużej je odwlekamy, tym trudniej jest je podjąć, bo coraz bardziej się go boimy. Dlatego jak mówi znane powiedzenie – “bój się i rób!”.

Nad negatywnymi myślami można zapanować. Pamiętaj, że twój mózg ma skłonność do prognozowania czarnych scenariuszy i zniechęcania cię do działania, ponieważ tak działa wbudowany w twoją podświadomość mechanizm, którego zadaniem jest chronienie cię przed zagrożeniami. Nie są to jednak zagrożenia realne, lecz hipotetyczne. Jeśli doświadczasz takich myśli, pamiętaj, że najprawdopodobniej nic z tego, czego się obawiasz, nigdy się nie zrealizuje.

Jeżeli więc widzisz, że twojej firmie potrzebne są zmiany, ponieważ nie rozwija się, została z tyłu za konkurencją, maleje liczba klientów, spada jakość oferowanych produktów i usług itp., czyli musisz wyjść ze strefy komfortu, aby to zmienić – nie odkładaj tego na za miesiąc, nie usprawiedliwiaj się sam przed sobą, że teraz masz mało czasu. Podejmij decyzję, że zaczynasz działać, i zrób to. Jeśli uwzględnisz poniższe wskazówki, pójdzie ci to łatwo.

8 przydatnych rad, jak wyjść ze strefy komfortu

Określ swój cel. Nie stwierdzaj “coś trzeba zmienić”. Powinieneś mieć konkretny cel, do którego będziesz dążyć, np. zdobycie dwóch nowych klientów, podniesienie wyników sprzedaży o 15%, wypuszczenie nowego produktu. Twój cel nie musi być imponujący i ogromny! Możesz zacząć od czegoś mniejszego, co wydaje ci się wiarygodne, możliwe i w zasięgu ręki.

Zastanów się, co potrzebujesz zrobić, by osiągnąć cel. Przygotować nowocześniejszą ofertę handlową, zatrudnić dwóch nowych pracowników w dziale sprzedaży, przeprowadzić badania rynkowe w celu określenia cech nowego produktu, jakich oczekują klienci, zmodernizować posiadane urządzenia produkcyjne? Określ wszystkie potrzebne rzeczy, które musisz uwzględnić, i zastanów się, jakie kroki w tym celu podjąć.

Ustal, kto w firmie może ci pomóc. Część zadań będą wykonywali twoi pracownicy. Określ, kto jakie zadanie dostanie i na czym będzie ono polegało.

Przygotuj plan. Zastanów się, w jakiej kolejności realizować to, co trzeba wykonać, oraz ile czasu na to potrzeba. Pamiętaj, by ramy czasowe twojego planu były realistyczne – unikniesz frustracji niedotrzymywaniem założonych terminów. Jeśli będziesz szukał nowego pracownika, nie zakładaj, że znajdziesz go w tydzień. Układaj elementy planu tak, by ze sobą nie kolidowały – być może w czasie szukania pracownika możesz realizować inny punkt planu?

Określ możliwe problemy. Zastanów się, co może pójść nie tak, i przygotuj pomysły, jak rozwiązać takie sytuacje. Nie pozwól mózgowi cię straszyć – skup się na realnych i możliwych kłopotach, nie zajmuj się wizją upadku firmy. Co zrobisz, jeśli nie znajdziesz odpowiedniego pracownika w zaplanowanym czasie, lub jeśli okaże się, że konkurencja wcześniej wypuści produkt zbliżony do tego, jaki chcesz zaoferować?

Rozwój biznesowy odbywa się także poprzez zachęcanie pracowników do wychodzenia ze swojej strefy komfortu.

Poinformuj pracowników o zmianach. Pamiętaj, że oni też będą musieli wyjść ze swojej strefy komfortu, i daj im czas, by się na to przygotowali – ustal np., że zaczynacie wdrażać pierwsze zmiany za dwa tygodnie. Uwzględnij szczególnie pracowników, którzy będą podejmowali nowe dla nich działania – daj czas zespołowi z hali produkcyjnej, by przygotował się do obsługi nowych maszyn, zanim one na niej staną, uprzedź księgową, jaki nowy program zamierzasz zakupić, przedstaw działowi marketingu nowe procedury, zanim zaczną obowiązywać, poinformuj o rekrutacji nowego pracownika osoby, które będą z nim współpracować.

Zachęć do feedbacku. Zapytaj pracowników o opinię o planie zmian, wskazówki i sugestie. Dzięki temu poczują, że są częścią firmy, a ich opinia jest dla ciebie ważna. Być może ktoś z nich będzie miał dobre pomysły, na które ty nie wpadłeś, a które usprawnią cały proces zmian.

Pamiętaj o nastawieniu. Zachowuj pozytywne podejście do tego, co zamierzasz zrobić, nawet jeśli nie czujesz się póki co komfortowo i trochę obawiasz się pomyłek albo porażki. Rzecz w tym, byś nie przekazał tego nastawienia pracownikom. Oni i tak będą odczuwali własny dyskomfort spowodowany wychodzeniem z własnej strefy komfortu, więc nie dodawaj im jeszcze swoich lęków. Jeżeli ktoś zapyta cię o możliwe ryzyko lub zada pytanie “a co, jeśli...”, odpowiadaj rzetelnie i zgodnie z prawdą, ale nie strasz ludzi, nie prognozuj katastrofy i nie zniechęcaj.

Komentarze

Wyraź swoją opinię!

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.